Dołączył: Czw Maj 13, 2010 10:20 Posty: 36 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro Sty 18, 2017 19:46 Temat postu: Do właścicieli sklepów spożywczych
Mieszkam tu już jakieś 6 lat i wziąż z niecierpliwością czekam na moment, kiedy będę mogła pójść a nie jechać na zakupy. Wiem, że jest wątek dotyczący sklepu spożywczego ale chciałam wystosować "apel" do właścicieli zarówno nowego Frescha jak i kolejnego "spożywczaka".
Drodzy właściciele "spożywczaka"
Jesteście kolejnymi najemcami tego lokalu i żadne z Was nie uczy się na cudzych błędach. Nie wiem skąd przekonanie, że robiąc wszystko tak samo jak poprzednicy akurat Wam się uda. Nie od dziś wiadomo, że jak ktoś chce wszystko to nie ma nic. A każdy kolejny właściciel usilnie próbuje upchnąć na powierzchni sklepu co tylko się da... Skutkiem czego mamy kilka paczek podpasek i płyn do mycia naczyń, trzy kiełbasy na krzyż, które raczej straszą niż wzbudzają apetyt, warzywniak biedny jak przysłowiowa mysz kościelna i trochę niewyszukanej jakości pieczywa.
Być może to rozproszenie powoduje, że w sklepie brakuje naprawdę podstawowych produktów spożywczych jakim bezdyskusyjnie jest masło 😕
A może by tak się wyspecjalizować? Po co inwestować kasę w wędliny skoro po drugiej stronie ulicy jest Gzella? Po co chemia? Nie wiem jak inni ale mi się NIGDY nie zdarzyło kupić niczego takiego w sklepie (tym bardziej, że obok są dwie stacje benzynowe).
Na osiedlu BARDZO brakuje piekarni! Ja wożę chleb z Wrzeszcza spod szkoły mojego dziecka i marzy mi się niedmuchane pieczywo koło domu, ciasta dla gości, którzy wpadają na weekend, chałka z kruszonką na sobotnie śniadanie czy nawet kanapki jak się zaśpi rano do pracy.
Również bardzo mi brakuje warzywniaka z prawdziwego zdarzenia! Nie kilku zwiędłych jabłek i żółtych bananów, ale takiego, gdzie wchodzisz i zaczynasz wierzyć, że owoce i warzywa mają szansę zastąpić słodycze 😉
Nie musicie rezygnować z "suchych produktów" może pomyśleć o podzieleniu sklepu na dwie części i jedną przeznaczyć na piekarnię/warzywniak a drugą na typową spożywkę (tylko bez zwiędłych wędlin).
Kolejna sprawa to jakość. Pamiętajcie proszę, że nigdy nie odniesienie sukcesu jeżeli będziecie żyć w przekonaniu, że na jakość dopiero musicie "zarobić". Wspomniany brak masła czy Pani nie wypuszczająca telefonu z ręki przez cały czas obsługi klienta, odstraszy nawet tych najbardziej wyrozumiałych a zapewniam, że ja właśnie do takich należę.
Dołączył: Czw Maj 13, 2010 10:20 Posty: 36 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro Sty 18, 2017 20:02 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Do właścicieli Frescha.
Jestem świadoma na jakich zasadach funkcjonuje prowadzenie tego sklepu i że nie wszystko od Was zależy. Jednak "nasz" Fresch od zawsze wypada blado na tle innych Freschów, które zdarza mi się odwiedzać. Zarzuty podobne jak do spożywczaka. Kto kupi wędlinę u Was, skoro obok jest Gzella. Warzywniak raczej słaby. Puste półki, a od otwarcia sklepu minęło już sporo czasu. Ostatnio był zepsuty terminal, zdarza się (chociaż zdecydowanie za długo trwała ta "awaria") przez co biedny Pan na kasie nie potrafił wydać z banknotu 20zł... Co w mojej ocenie jest niedopuszczalne. Wy jako właściciele macie obowiązek o to zadbać, żeby Wasi Bogu ducha winni pracownicy nie słuchali nieprzyjemnych uwag jakie niestety usłyszał ode mnie ten Pan. Wszak moja cierpliwość i przekonanie by nie poszerzać grona malkontentów też ma swoje granice 😳
Zadbajcie o jakość swojego sklepu, bardzo szybko uciekniecie stąd jak poprzednik, jeżeli w pierwszej kolejności będziecie chcieli upłynniać towar kiepskiej jakości. Za duża konkurencja w postaci Biedronek. I sorry nie wierzę w to, że współpraca "z górą" jest trudna. Skoro inne Fresche mogą trzymać poziom to znaczy, że ten Fresch też może.
Wysłany: Śro Sty 18, 2017 21:41 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Cóż dodać? Może i miałabym kilka swoich uwag odnośnie jednego i drugiego, ale myślę, że to co zostało napisane powyżej wystarczająco opisuje stan faktyczny wymienionych punktów handlowych.
Wysłany: Czw Sty 19, 2017 7:39 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Dokładnie. Zgadzam się z powyższym ( no może poza Gzellą której nie ma chodziło pewnie o spiżarnię u beaty )
Wiadomo że sklepy tego typu nie mają szans walczyć z dużymi marketami i nikt nie pójdzie tu po proszek do prania czy inną chemię .
Ale spożywka owszem. Podstawa to właśnie pieczywo. Jeśli byłoby dobre pieczywo to ludzie właśnie tu by po nie przychodzili . A jak się przyjdzie po chlebek czy bułeczki to zawsze coś do chlebka się kupi. Jakieś świeże warzywka ( o ile właśnie są świeże ) itp. Wystarczy znaleźć jakiegoś dobrego dostawcę pieczywa. Może nie od razu robić małej piekarni na miejscu bo w pobliżu mamy sklep typowo z pieczywem na Robygu oraz piekarnię " Mój Piekarz " na końcu Leszczynowej już przy Kartuskiej. Ale wiadomo tam trzeba już dojechać albo pójść na spacerek . Gdyby takie dobre pieczywo było na osiedlu to z pewnością przyciągałoby to klientów.
Piwko. Nie kupuję ich raczej w marketach tylko zawsze pod domem wyskoczę jak mam ochotę . Tylko ( oczywiście pewnie niektórzy lubią ) ale moim zdaniem ciepłe piwko zawsze słabo schodzi nawet zimą. Więc piwko z lodówki, która jest wyłączona z uwagi na oszczędności ...
Dlatego nie kupuję ich w markecie żeby nie zajmowały miejsca w lodówce bo wychodzę z założenia że jak mam ochotę na zimne to wyskoczę sobie po nie na jednej nóżce.
Może zanim to wszystko by się rozkręciło zanim ludzie zorientowaliby się że jest tu inaczej nie warto kupować od razu na sobotę czy niedzielę całej wystawy ciast bo pewnie by to nie przeszło ale można np. wywiesić informację, że przyjmujemy zamówienia na ciasto... To nie wielki market nie ma tysięcy klientów więc chyba nie byłoby problemem. Można by tak spróbować również z innymi produktami . Z mięsem i wędlinami nie warto chyba, ponieważ spiżarnia u beaty na przeciwko ma naprawdę dobre wędliny i nabiał a do tego można tam właśnie zamawiać asortyment.
dział ze świeżymi warzywami i owocami mógłby się przyjąć. Dobre warzywniaki są dziś naprawdę w cenie i cieszą się dużą popularnością gdyż ludzie nie mają ochoty jeść pięknie świecących się i wypolerowanych jabłek z marketów.
Wysłany: Czw Sty 19, 2017 9:55 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Mnie najbardziej boli ten warzywniak właśnie. Nigdzie w okolicy nie ma dobrych warzyw. Właściciele Fresha powinni przejechać się do Fresha na ul. Otwartą, codziennie starszy Pan przywozi świeże warzywa, naprawdę dobrej jakości! "Kącik" z warzywami jest kilka razy większy od tego u nas. Warzywa i owoce są swizutkie, jest duży wybór, różnorodność. Ehh.
Miałem nadzieję, że wraz z nowymi właścicielami coś się zmieni, będzie lepiej. Jest niestety gorzej.
Ostatnio o godzinie 22:30,kiedy wracałem z pracy nie mogłem kupić już żadnego pieczywa, choćby bułki. Byly, leżały sobie policzone w skrzynkach do zwrotu i Pani stwierdziła, że nie może mi sprzedać
Dołączył: Czw Maj 13, 2010 10:20 Posty: 36 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Sty 19, 2017 12:42 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Niestety mam wrażenie, że niektórzy przedsiębiorcy nie nadążają za zmieniającymi się gustami konsumentów. Jeszcze kilka lat temu większość jadła biały chleb albo bułki, do pracy kilka zupek chińskich i surówki w plastikowych opakowaniach. Teraz jesteśmy bardziej świadomi, często pokolenie 30-40 latków ma też inne możliwości finansowe i bardzo często woli dopłacić kilka złotych, byle zjeść produkt lepszej jakości. Czytamy etykiety i już nie tak chętnie kupujemy półprodukty. Do łask wracają zwykle sklepy mięsne i targowiska z warzywami, kosztem dużych marketów. Lidl daje radę bo i ceny spoko i asortyment bogaty, często egzotyczny. Biedronka też awansowała ze spożywczego ciucholandu więc trzeba naprawdę dużej wyobraźni, żeby brać się za prowadzenie tego typu interesu a nie rzucać byle co i liczyć na to, że się sprzeda.
Dołączył: Wto Sie 25, 2015 14:13 Posty: 78 Skąd: z daleka
Wysłany: Czw Sty 19, 2017 18:33 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Ten regał z chemią zajmuje mało miejsca, są najpotrzebniejsze rzeczy i tak naprawdę w jego miejsce nie można wstawić nic innego, tak mi się wydaje, zawsze jak komuś w domu czegoś akurat zabraknie, a potrzebuje na już, albo zapomniał kupić w markecie - kupi w sklepie osiedlowym.
Warzywniak, cała prawda, bardzo mało, bardzo słabo i w osiedlowym i we freshu, nie mówiąc już o freshowych cenach.
Wędliny, też racja, marnie to wygląda. Jak ostatnio chciałem kilka plastrów sera i wędliny to Pani stwierdziła że nie kroi, nie wiem w takim razie po co stoi tam krajalnica, nie chciało mi się z nią kłócić.
Lodówki zaczęły działać, ale jedna wciąż wyłączona.
Wysłany: Sob Sty 21, 2017 22:33 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Chyba oczekujecie niemożliwego...propozycja piekarni czy warzywniaka na takim małym osiedlu?
To jest właśnie sklepik osiedlowy, taka jest jego rola że jest wszystkiego po trochu gdyby nagle czegoś w domu zabrakło
Ja ostatnio leciałam po kukurydzę i czerwoną fasolę w puszce bo była potrzebna a ja byłam przekonana że mam w domowych zapasach z marketu...
marecka - zabiłaś mnie tym kupowaniem chemii na stacji benzynowej...nawet by mi to do głowy nie przyszło... A poza tym że niby blisko?? Blisko to jest tak że w kapciach się leci jak czegoś zabraknie...czyli do sklepiku osiedlowego
Piekarnia...jest na Leszczynowej....
Warzywniak...na Dakroki..
Z innej strony....niby blisko Osiedle Lawendowe...Ale szczerze to ja w ogóle tam nie bywam więc nawet nie wiem co tam mają za sklepy czy usługi...tak samo ludzie z tamtego osiedla mogą nigdy na nasze nie dotrzeć specjalnie do piekarni czy wawrzyniaka....zatem wyłącznie na naszych mieszkańcach taki biznes też się nie utrzyma jak obecny sklepik
Wysłany: Nie Sty 22, 2017 11:28 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
na lawendoowym jest freshmarket czyli nic nowego. Ale jest tam teź Lewiatan który jest dość ciekawie zaopatrzony. bywam tam często nawet spacerkiem. Np mają sporo serów które przeważnie tam kupuje.
Wysłany: Nie Sty 22, 2017 14:00 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
leszczynowa78 napisał:
na lawendoowym jest freshmarket czyli nic nowego. Ale jest tam teź Lewiatan który jest dość ciekawie zaopatrzony. bywam tam często nawet spacerkiem. Np mają sporo serów które przeważnie tam kupuje.
Dołączył: Nie Sty 22, 2017 8:20 Posty: 14 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Sty 22, 2017 17:13 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
szkoda ze w naszym osiedlowym sklepie jest taki mały wybór alkoholu, to tylko jedyny zarzut. pozatym spełnia moje wszystkie oczekiwania powyzej normy.
I ceny, jak na osiedlowy sklep przystępne. Nie oszukujmy się ze w takich sklepach kupimy towary w "biedronkowych" cenach.
Cokolwiek nie powstanie na naszym osiedlu skierowane jest stricte do mieszkanców - nie nadmieniam tu dentysty czy super niszowego salonu fryzjerskiego ( swoja drogą zastanawiam się kto tam ma trafić i jak ). Sama nie chodzę na osiedle lawendowe i nie sądzę zeby ktoś z lawendowego przyszedł do nas. Nawet do pubu.
Na osiedlu lawendowym jest cooltowa - bardzo dobrze prosperująca pizzerio fast foodownia i dodatkowo powstaje tam kawiarnia podejrzerwam ze z zapędami na pub.
Niestety powstanie stricte warzywniaka/sklepu mięsnego mija sie z celem - prawda jest taka ze większość z nas i tak główne zakupy robi w hipermarketach.
Wysłany: Nie Sty 22, 2017 20:26 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
karolinakawka78 napisał:
Niestety powstanie stricte warzywniaka/sklepu mięsnego mija sie z celem - prawda jest taka ze większość z nas i tak główne zakupy robi w hipermarketach
Owszem, ale chyba nie wspomnianych warzyw i owoców? Ja nigdy nie kupuję warzyw/owoców, mięsa ani jaj w supermarketach. Jeżeli tak się kiedyś zdarzyło, to tylko dlatego, że już nie miałam wyjścia (późna godzina/brak czasu na dalsze jeżdżenie po sklepach itp) ale bardzo rzadko. Ponad wszystko cenię miejsca gdzie można kupić ŚWIEŻE i/lub WIEJSKIE. Takim miejscem nie jest supermarket.
Warzywniak na naszym osiedlu wedle mojego rozeznania ma jak najbardziej rację bytu. Jeżeli byłby usytuowany w pawilonie handlowym, którego jeszcze nie ma ale ma powstać, to będzie on dobrze widoczny z głównej ulicy, a więc myślę, że na spokojnie nie byłby on tylko i wyłącznie warzywniakiem osiedlowym. Choć podejrzewam, że nawet jeżeli tylko do osiedla by się ograniczał, to zysk miałby i tak niezły. Zakupy w warzywniaku robię codziennie lub max co dwa dni. Zakupy w markecie raz w tygodniu. Myślę, że większość ludzi robi podobnie. Rachunek jest prosty.
Co do mięsnego, to owszem, mija się z celem, bo takowy jest po drugiej stronie ulicy.
Dołączył: Czw Maj 13, 2010 10:20 Posty: 36 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Sty 22, 2017 22:07 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
Ania L3 pewnie już mi nie odpisze skoro ją "zabiłam" 😉 ale odniosę się do stacji benzynowej, bo nie wiem co w tym dziwnego - kończy Ci się papier toaletowy albo podpaski więc jedziesz na najbliższą stację. Ot i cała filozofia, najistotniejse jest ile się trafia takich sytuacji? Jestem bardzo ciekawa ile każdy z Was kupił produktów tego typu w naszym osiedlowym sklepie. Ale tak naprawdę to tak jak napisał ktoś powyżej - niech sobie będzie ta mała półka. Rzeczywiście krzywdy nie robi i przede wszystko się nie psuje i nie straszy konsumentów 😉
Jednak dalej będę uparcie bronić swojej racji dot. warzywniaka i piekarni, bo to w odróżnieniu od chemii są produkty PIERWSZEJ POTRZEBY.
Z całym szacunkiem dla wypowiedzi moich poprzedników - naprawdę trudno mi uwierzyć, że wszyscy i tak kupują warzywa i dmuchany chleb w marketach... moje interakcje z innymi ludźmi zaprzeczają tej teorii albo... Tak jak twierdzi słynny dr House - "wszyscy kłamią" 😉
Jeśli tak jest to po koleżeńsku zachęcam - nie idźcie tą drogą!!! żytni chlebek przy pompowanej bułce z Frescha to jak Mercedes przy Fiacie😉
I żeby była jasność - nie jestem nawiedzonym fanatykiem wszechogarniającego trendu, w myśl którego gluten to właściwie arszenik, moim idolem nie jest Ann Lewandowska i naprawdę mało co, jest mi w stanie zastąpić smak big-maca. Jednak są pewne znaczące różnice, które warto poznać i dla zdrowia i przede wszystkim dla smaku 😉
Pozdrawiam i z niesłabnącym optymizmem wierzę, że adresaci wezmą sobie do serca moją opinię.
Dołączył: Czw Maj 13, 2010 10:20 Posty: 36 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Sty 22, 2017 22:18 Temat postu: Re: Do właścicieli sklepów spożywczych
I jeszcze jedno. Nie przekonuje mnie argument, że coś jest na Lawendowym. Dlaczego mamy wciąż korzystać z dóbr innych osiedli? Dlaczego wciąż mamy "dochodzić" (oczywiście w pewnych sytuacjach jak najbardziej wskazane, żeby nie było 😝 i nie możemy mieć czegoś, jak inni "pod nosem" ? Czy naprawdę nie zasługujemy na to by po 6 latach jako osiedle być w miarę możliwości samowystarczalni? Nie rozumiem dlaczego zamiast walczyć o to, żeby było lepiej, sami sobie ograniczamy możliwości, pisząc, że jest dobrze? Nawet jeśli Wam to wystarcza to przecież zawsze może być lepiej! 😀 To jest naprawdę jedno z najuboższych pod omawianym kątem osiedli. Rozejrzyjcie się po osiedlach Waszych znajomych. To naprawdę widać gołym okiem.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.